Powoli zaczął do mnie podchodzić. Ja zaczęłam się oddalać. W pewnym momencie zderzyłam się z szafką, a on był coraz bliżej. Nie wiedziałam co mam zrobić. Był tak blisko, zdecydowanie za blisko. Zaczął mnie łaskotać. Uhh... jak ja nie lubię łaskotek. Skąd on w ogóle wie że mam łaskotki?- Pytałam się w myślach. Nawet nie zauważyłam gdy wylądowaliśmy na podłodze. Nie broniłam się. Wiedziałam że nie mam szans. Łaskotki trwały wieczność, lecz to ne był koniec zemsty.
- Zatańczysz ze mną w konkursie tańca na wrotkach?
- Nie, dlaczego miałabym wystąpić z tobą?
- Ponieważ mnie lubisz, bo ja nie mam jeszcze partnerki a ty bardzo dobrze tańczysz.
- Nie! Możesz zatańczyć z Delphi. A teraz zejdź ze mnie w końcu! - Krzyknęłam.
- Ona nie jest tobą.Masz czas do jutra. Zastanów się. - Powiedział, zszedł ze mnie i wyszedł. Na jego twarzy było widać cień smutku. Wstałam z myślą że mu zależy i że postara się jakoś mnie namówić. Przebrałam się i poszłam do domu.
W tym samym czasie :
Gaston :
Czemu ona nie chce ze mną zatańczyć? Czy jestem aż taki zły? Muszę pogadać z Ambar może pomoże mi coś wymyślić. Ale najpierw muszę się napić. Podszedłem do baru. Zamówiłem koktajl truskawkowy. Chwile potem podeszła Delphi.
- Hej, mam sprawę.
- Hej, co się stało?
- Za tydzień jest konkurs tańca na wrotkach i tak sobie pomyślałam że może wystąpimy razem?
- Przykro mi Delphi ale albo zatańczę z jedną dziewczyną albo w ogóle. Ty możesz zatańczyć z Pedro.
- Chcesz zatańczyć z Luną?! - Chyba trochę się wkurzyła, ale co ja poradzę?
- Tak chce zatańczyć z Luną.
- Co ona ma czego ja nie mam?
- Nie jest tobą. - Odszedłem w stronę Ambar.
- Hej Ambar. Hej stary. - Przywitałem się z nią i Matteo. - Ambar mam do ciebie sprawę.
- Co się stało?
- Potrzebuję sposobu żeby Luna zatańczyła ze mną w konkursie.
- Czyżby nasz Gaston się zakochał? - Rzucił Matteo.
- Zamknij się. Zrobię co w mojej mocy żeby coś od niej coś dowiedzieć. Czekaj na SMSa ode mnie.
- Okej. Dzięki ci bardzo.Na razie gołąbeczki.
Poszedłem do domu.
Ambar :
Po powrocie do domu poszłam do Luny. Zapukałam. Usłyszałam zaproszenie. Weszłam.
- Hej Lunita. Nie przeszkadzam?
- Hej. Nie, siadaj. - Zrobiła mi miejsce na łóżku. Musze przyznać że ładnie tu umeblowała.
- Jak ci się podoba w Rollerze?
- Fajnie. Słyszałam że za tydzień jest jakiś konkurs tańca?
- Tak. Co jakiś czas jest. Niedługo też odbędzie się Open Music. Możesz tam tańczyć, śpiewać.
- To fajnie z chęcią zobaczę jak tańczysz z Matteo.
- A ty nie chcesz wziąść udziału w konkursie?
- Chciałabym ale nie mam partnera.
- A Gaston? Świetnie się dogadujecie.
- Jest fajny i przystojny ale musi pokazać że mu zależy.
- No, no Lunita wymagająca jesteś.
- Tylko troszkę. Chodź na obiad.
- Już idę zahaczę tylko jeszcze o pokój.
- Okey. Czekam na dole.
Wyszłyśmy z jej pokoju ja poszłam do swojego na chwilę a ona na dół do jadalni.
Weszłam do pokoju napisałam SMSa do Gastona :
Od : Ambar
Do : Gaston
Ona chcę żebyś pokazał jej że ci zależy.
Wysłane. Zostawiłam telefon i zeszłam do jadalni.
Gaston :
Dostałem SMSa od Ambar. Ona jest wspaniałą przyjaciółką. Teraz potrzebny mi tylko bukiet kwiatów i ozdobny papier. Jeszcze jej pokarze że mi zależy.
Luna :
Gaston jest bardzo miły. Chciałabym z nim zatańczyć, ale jest jeszcze Simon który byłby o mnie zazdrosny. Ale w końcu jego tu nie ma więc by się nie dowiedział.Muszę się z tym przespać.Tej nocy pierwszy raz przyśnił mi się Gaston.
~~*~~
Oto i rozdział 3.
Jak myślicie czy Luna zgodzi się zatańczyć z Gastonem?
Jaką niespodziankę szykuję Gaston dla Luny?
To wszystko już w piątek.
Świetny rozdział, ale jednego nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńdlaczego z Gastonem?? Jak?
Zaskakujesz!
Czekam na next :*