poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Rozdział 16

Niedziela:
Ambar:

Wróciłam późno do domu. Randka z Simonem była cudowna. Po kolacji w restauracji poszliśmy na spacer. Straciłam rachubę czasu. Siedzieliśmy na ławce. Rozmawialiśmy. Simon zaśpiewał mi piosenkę ,,Alas". Czułam się jak w siódmym niebie. Dlaczego on tak na mnie działa? Przy Matteo nigdy tak się nie czułam. Właśnie Matteo. Miałam od niego sześć nieodebranych połączeń. Miałam nadzieje że Luna powiedziała mu wersję którą razem ustaliłyśmy. Miałam wyrzuty sumienie że tak go potraktowałam. Nie zasłużył na to. Chciałabym mu wszystko wyjaśnić ale boje się jak zareaguje. I co wtedy z konkursem? I z Open'em? Przecież występujemy razem? Nie wiem,co mam robić? To wszystko mnie przerasta.

Następny dzień:
Ambar:

Jedziemy z Luną do szkoły. Dzisiaj poniedziałek, zaczynamy chodzić na zajęcia pozalekcyjne. W środę mamy egzamin z chemii i fizyki. W piątek konkurs a w sobotę Open. Wszystko na raz. I gdzie tu znaleźć czas na spotkania z chłopakiem oprócz wspólnej nauki?
- Luna rozmawiałaś wczoraj z Matteo?
- Tak. Pytał o ciebie.
- Co mu powiedziałaś?
- To co ustaliłyśmy.
- Dzięki.
- Nie ma za co. A jak randka z Simonem?
- Cudownie ale mam wyrzuty sumienia. Matteo nie zasłużył na takie traktowanie.
- Dlaczego nie powiesz mu prawdy?
- Boje się jak zareaguje. Odkąd pamiętam jesteśmy idealną parą w Blake i na wrotkowisku.
- Może i będzie zły ale z czasem ci wybaczy. Lepiej żebyś ty mu to powiedziała niż ma się dowiedzieć od kogoś innego.
- Masz racje ale powiem mu to po konkursie. Do tego czasu chciałabym żebyś nic mu nie mówiła. Sama chciałabym to zrobić.
- Oczywiście. Ja się nie wtrącam.

***
Zajęcia pozalekcyjne:
Luna:

Zajęcia z fotografii są interesujące. Uczymy się jak dobrze ustawić aparat żeby wyszło dobre zdjęcie. Jak ważne są piksele. I dużo dużo jeszcze ale jakoś w połowie przestałam słuchać. Usiadłam obok Niny która słuchała wszystkiego z niezwykłą dokładnością. Król Paw odrobinę się spóźnił. Z powodu braku wolnych miejsc musiał usiąść obok mnie a teraz próbował mnie rozśmieszać na każdym kroku. Przez niego nie mogłam się skupić!
- Na dzisiaj wystarczy. Na następną lekcje przygotujecie w parach swoje sesje zdjęciowe. Zdjęcia bardzo nas się przydadzą. Mam tu listę par. - Powiedział profesor i zaczął wymieniać. Zauważyłam że pary są damsko - męskie. A tak bardzo chciałam być z Niną.
- Nasze dwie ostatnie pary to Nina i Gaston oraz Luna i Matteo. Mam nadzieje że poradzicie sobie z zadanie. Widzimy się za tydzień. Do widzenia.
Nie!Ja?Z nim?! Nie wierze. Już każdy byłby lepszy od niego.
- Ratuj Nina. Ja i on? Wiesz co z tego wyjdzie?
- To samo co z połączenia mnie i Gastona. Lepiej być nie mogło.
- Oj nie przesadzajcie. Z nami będziecie mieli najładniejsze zdjęcia. - Odezwał się Król Paw.
- Tak chyba że wcześniej się pozabijamy. - Warknęłam.
- Spokojnie. Nikt nikogo nie będzie zabijać. Idziemy do Rollera. Dziewczynki trochę ochłoną i zrobimy próbę. - Dodał Gaston.

30 minut później:

Poszliśmy do Rollera. Zamówiliśmy koktajle. Trochę przeszła mi już złość na Matteo. W końcu to nie jego wina. Wymyśliliśmy razem wspólną sesje. Musimy tylko się dopytać czy moglibyśmy. Aktualnie czekamy na Ambar której zajęcia teatralne trochę się przeciągnęły. Niestety bez niej nie możemy ćwiczyć. Zdecydowaliśmy z Gastonem przećwiczyć układ na konkurs. Wpadliśmy na pomysł żeby użyć liny którą przyczepia się do sufitu. Do tego podkład piosenki ,,Valiente" i wygraną w konkursie mamy w kieszeni. Gdy skończyliśmy pojawiła się Ambar. My usiedliśmy na widowni a Matteo i Ambar pokazali nam swój układ. Był naprawdę dobry. Widziałam jak Nina na nas patrzyła. Czuje że ona też by chciała ale strach który odczuwa jest silniejszy. Mam nadzieję że kiedyś się przełamie. Dzisiaj na torze spotkaliśmy Simona. Ambar chciała zobaczyć jak jeździ. Pokazał mam układ który znałam, jeszcze z Cancun. Moja przyjaciółka była wniebowzięta. Mało brakowało a rzuciłaby się mu w ramiona. Matteo patrzył na to z przymrużeniem oka. Chyba zaczął coś podejrzewać. Szkoda mi go ale jednaj nie zdradzę swojej przyjaciółki.
- Słuchajcie chciałabym się jeszcze dzisiaj pouczyć więc czy moglibyśmy zrobić próbę na Open? - Zapytałam.
- Okey. Chodźmy. - Odpowiedziała Ambar.
Próba szła strasznie mozolnie. Ambar co chwile się o coś czepiała. Ja rozumiem że chciała żeby wszystko wyszło perfekcyjnie ale bez przesady. Matteo nie wytrzymał.
- Dziewczyno co się z tobą dzieje?
- Nic się nie dzieje. Źle że chce żeby wszystko wyszło perfect?
- Nie ale bez przesady. Czepiasz się o najmniejszy szczegół!
- Przeszkadza ci to?
- Tak przeszkadza.
- To może wystąpisz sam?! - To była przesada.
- Nie ma opcji. Nikt nie będzie odchodził. Jesteśmy grupą! Trzymamy się razem! - Odezwałam się. Gaston mnie poparł. Cieszyłam się że nie jestem sama.
- Nie kłóćcie się. Na dzisiaj koniec. Poćwiczymy jutro. A teraz dajcie sobie buzi i będzie zgoda.
- Przepraszam kochanie. Już dobrze? - Zapytała Ambar.
- Powiedzmy. - Przytulili się. Lepiej dla nas wszystkich żeby się nie kłócili.
- Dobra ja lecę do domu, pouczyć się. Do jutra. - Pożegnałam się ze wszystkimi. Wracałam razem z Niną. Rozmawialiśmy o wczorajszym wypadzie do kina z chłopakami. Nie wierzyłam że Nina będzie uczyła się jeździć. I to jeszcze z Gastonem. Może w końcu dzięki niemu otworzy się bardziej na świat. Wróciłam do domu. Zjadłam obiad i poszłam do pokoju. Mam dwa dni żeby nauczyć się wszystkiego z chemii i fizyki.
Wtorek minął jakoś tak szybko. Byliśmy na lekcjach. Po szkole byliśmy na chwilę w Rollerze na próbie na Open. Teraz siedzimy z Ambar,Matteo i Gastonem w pokoju Ambar i zakuwamy do jutrzejszego testu. Boje się że nie zdam ale przyjaciele wspierają mnie. Nawet nie zauważyliśmy jak przyszedł czas na kolacje. Chłopaki zostali na kolacji i uciekli zaraz po. Następnego dnia czekał na nas tylko test. Resztę dnia mieliśmy wolne. Gdy dostałam arkusz ogarnęła mnie panika. Cała wiedza jaką wchłonęłam przez najbliższe dni gdzieś się ulotniła. Spojrzałam na Ninę która wiedziała odpowiedzi na każde pytanie. Dobra Luna ma się wsiąść w garść. Powiedziałam do siebie samej. Wzięłam głęboki oddech i przeczytałam pierwsze pytanie. W umyśle szukałam odpowiedzi. Nagle zaczęły mi się przypominać rzeczy których uczyłam się jeszcze wczoraj. Odpowiedziałam na każde pytanie. Byłam dumna z siebie że dałam rade. Po egzaminie wybrałam się z Niną do mnie do domu. Miałyśmy się przebrać, wsiąść parę rzeczy potrzebnych do sesji i za jakieś pół godziny mieliśmy być w parku przy fontannie. Poprosiłam mamę by przygotowała nam koszyk piknikowy a my w tym czasie przebrałyśmy się, wzięłyśmy kapelusze,okulary i co najważniejsze lustrzanki.
Mama podarowała nam koszyk z przekąskami i koc. Gdy dotarłyśmu do parku chłopaki już na nas czekali. Ubrani na kolorowo z jakimiś piłkami plażowymi,do nogi, kosza i siatki.
Rozstawiliśmy koc na trawie. Wyjeliśmy jakieś przekąski, talerzyki i dużo innych pierdułek. Najpierw chłopaki robili zdjęcia nam. My jak to my robiłyśmy głupie miny, różne pozy. Nie chodziło na o to żeby po prostu po robić zdjęcia. My chcieliśmy pokazać jacy jesteśmy na prawdę. Chłopcy zrobili nam chyba ze sto zdjęć. Teraz przyszła kolej na nas. Mieliśmy taki ubaw robiąc im te fotki. A oni specjalnie wygłupiali się do obiektywu. Żeby nie było że mamy tylko zdjęcia mnie z Niną i Matteo z Gastonem to wpadliśmy na jeszcze jeden pomysł. Nina i Gaston robili zdjęcia mnie z Matteo a potem my zrobiliśmy im ich wspólne. Ostatnie zdjęcie miało zawierać nas wszystkich więc ustawiliśmy aparaty pod różnymi kontami. Włączyliśmy samo wyzwalacz i ustawiliśmy się na fontannie. Aparaty zrobiły swoje. Zdjęcia wyszły zajebiste. Zostało nam tylko wybrać najlepsze i wywołać. Naszą sesje nazwaliśmy ,,przyjaźń na zawsze". Siedzieliśmy jeszcze trochę na trawie. Zjedliśmy jedzenie od mojej mamy i mogliśmy się zbierać. Przechodząc obok fontanny pchnęłam lekko nic nie spodziewającego się Matteo. Na jego nieszczęście wpadł w sam środek. Zdążyłam nawet zrobić mu zdjęcie. Ale będę miała pamiątkę. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać razem z mokrym Matteo. Gaston pomógł mu się wydostać a jemu zebrało się na przytulanie. Dzięki temu ja za kare też wracałam do domu mokra ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Moglibyśmy spędzać tak mnóstwo dni. Brakowało tylko Ambar i Simona.

Sharon Benson:
 - Jakieś postępowania w sprawie Luny? - Zapytałam mojego wiernego pracownika.
- Tak pani Sharon. Pani podejrzenia były słuszne i prawdziwe.
- Czyli jednak miałam racje. - Powiedziałam sama do siebie.
- Nikomu o tym nie mów. Dziewczyna i chłopak dowiedzą się w odpowiednim czasie. - Dodałam już głośniej.
- Oczywiście. Pani życzenie jest dla mnie rozkazem.
~~*~~
Pojawiła się 16
Przepraszam że tak późno ale moi rodzice akurat dzisiaj zdecydowali jechać ze mną na szkolne zakupy.
Mam pewien pomysł.
Nazywać się będzie Kawa z ...
Mam zamiar wprowadzić go jutro.
Nie wiem czy wiecie o co chodzi. Mam nadzieje że nie i że się wam spodoba.
Buziaczki :**



















 

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ooooooooooooo dziękuje za miejscóweczke !!<3
      tajemnica szaron najlepsza !!!!!!!!!!!! co ona knuje
      odpowiednia ilosc niny i gastonka
      ambar i simi ! ołjeahhhhhhhhhhhhhhh

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O rany końcówka mnie bardzo zaintrygowalas, dziewczyna i chlopak? O jakiego chlopaka chodzi? Mam nadzieje, ze nie o Matteo i nie okażą sie zaginionym rodzeństwem xdd Musi byc Lutteo, ja nie przyjmuje do siebie zadnej innej opcji haha
      Nie mam pojecia o co chodzi z ta kawa, ale mam nadzieje, ze wkrótce nam to wyjaśnisz ;)
      Sam rozdział bardzo udany, pojawiło sie wiecej opisów z czego bardzo sie ciesze no i moje dwie ulubione pary, co juz wogole jest ideolo💞
      Mam nadzieje, ze Ambar szybko porozmawia z Matteo, bo nie moze tego dokladne w nieskonczonosc, zwlaszcza, ze Luna czeka w pelnej gotowosci by go pocieszyc haha
      Czekam na nosy rozdzial, zatem zycze weny na Lutteo😘

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. O nie, jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa o co chodzi z tym chłopakiem i dziewczyną. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału! Cieszę się, że Ambar była na randce z Simonem. Ale lepiej, żeby zerwała z Matteo xd Niech wszyscy będą już szczęśliwi. Buziaki ♥

      Usuń
  4. Jej! Rozdział jak zwykle wspaniały. Ale coś mi się wydaję, że z tym chłopakiem i dziewczyną, chodzi o Lunę i Gastona. Luna sama przecież powiedziała, że po pocałunku zrozumiala, że kocha go jak siostra brata. Jeśli mam rację, to historia ciekawie się rozwija. I do tego znowu Lutteo i Gastina <3. Pisz, szybko pisz. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. :* ♥

    OdpowiedzUsuń