niedziela, 28 sierpnia 2016

Rozdział 19

Luna:


Na dzisiaj mam zaplanowany trening z Matteo. Nie wiem jak nam pójdzie. Nigdy z nim nie jeździłam. Mam nadzieje że nie okaże się to wielką katastrofą. Dzisiaj dowiedziałam się że Ambar wystąpi z Simonem jako nasi zmiennicy. Gaston sam zrezygnował. Ważniejsza dla niego jest nauka jazdy Niny. Mam nadzieje że z ich relacji wyjdzie coś poważniejszego.
Aktualnie jedziemy z Ambar do Rollera. Podwozi nas nasz kierowca. Troszkę dzisiaj zaspałyśmy a nie możemy się opóźnić w końcu jesteśmy umówieni z Tamarą. Ustaliliśmy z nią że będziemy ćwiczyć w czasie kiedy tor będzie zamknięty. W samochodzie pokazałam Ambar piosenkę którą stworzyliśmy z Matteo. Ogólnie jej się podobała ale zaproponowała trochę szybsze tępo. Zgodziłam się ale osobiście my nie znamy się aż tak na muzyce więc zostało nam tylko przekazać ją Simonowi i Matteo żeby się tym zajęli. Miejmy nadzieję że jakoś im się uda współpracować i nikt nie zostanie ranny. Spóźniłyśmy się tylko trzy minuty. Tamara nie była zła. Tylko chłopaki się krzywo spojrzeli ale nie zwróciliśmy na nich uwagi. Przebranie zajęło nam dwie minuty. Nasze wrotki były sprawdzone przez Pedra więc nie musieliśmy poświęcać im więcej czasu. Próba szła nam bardzo opornie. Nie potrafiliśmy się z grać. Ambar co chwile krzyczała albo na Matteo albo na Simona. Matteo coraz bardziej był na nią wściekły a Simon tylko śmiał się z humorków swojej dziewczyny. Tak Ambar i Simon chodzą ze sobą od kilku dni. A ja wolałam się nie udzielać. Przy którejś z koleji kłótni poszłam do Niny i Gastona którzy byli naszą publicznością. Po stroju Niny poznałam że dzisiaj jej pierwsza lekcja nauki jazdy. Miała na sobie wszystkie możliwe ochroniarze i kask. Patrzyła z przerażeniem na figury które tańczyliśmy. Było po niej widać że się bała lecz przy Gastonie wiedziałam że nic jej się nie stanie. Nawet nie zauważyłam kiedy Ambar i Matteo przestali się kłócić. Ogarnęłam się dopiero gdy Matteo mnie zawołał i oznajmił że zaczynamy. Udał nam się jeden numer i jak tak dalej pójdzie to nie wyrobimy się do konkursu. Przyszedł czas na otworzenie toru. Tamara nas zostawiła, musiała wracać do pracy. Zostaliśmy sami i kilkanaście innych osób które przyszły pojeździć. Można było zobaczyć Gastona trzymającego Ninę za ręce. Jeździli daleko od wszystkich. Nie wierzyłam że zobacze Ninę jeżdżącą na wrotkach. Miałam nadzieję że kiedyś będzie taka jak my i wystąpi z nami w jakimś etapie konkursu.  Ćwiczyliśmy tak do pory obiadowej. Zrobiliśmy jedną większą przerwę i poszliśmy się napić. Gdy wracaliśmy byliśmy świadkami bardzo ciekawej sceny. Nina wcześniej taka nieśmiała teraz krzyczała na Gastona który bezskutecznie próbował ją uspokoić. Z usłyszanej rozmowy można było się domyślić że Nina jest zła ponieważ Gaston ją puścił i niestety odrobinę się potłukła. Skończyło się na tym że rzuciła mu kask pod nogi i poszła do szatni. Biedny Gaston usiadł na ławce zastanawiając się jak może ją uspokoić. Pocieszyłam go że niedługo jej przejdzie i jeszcze nie raz razem po jeżdżą. Znałam Ninę i wiedziałam że jak się uspokoi to jej przejdzie. Podziękował mi za słowa wsparcia i zapytał o konkurs. Widząc jak się kłucili stwierdził że cieszy się że nie musiał być na miejscu Simona. Chyba tylko Simonowi to nie przeszkadzało. Na dzisiaj odpuściliśmy sobie dalsze ćwiczenia. Chłopaki dowiedzieli się że muszą przyspieszyć odrobinę naszą piosenkę. Zaczęli krzywo się patrzeć na nas i na siebie z wiadomych przyczyn. Współpraca między tymi dwoma nie może zakończyć się dobrze ale widząc nasz wzrok nie zaprzeczyli. Poszli do pracy zostawiając nas samych. Przeszliśmy się do baru. Gaston zagłębił się w rozmowę z Pedro a ja z Ambar dosiadłyśmy sie do Jazmin. Odkąd Delphi ma zakaz przebywania w Rollerze Jaz zastajemy jak siedzi sama z nosem w tablecie. Szkoda mi jej ale co mogę poradzić? Właściwie nic. Pogadałyśmy chwile o blogu dziewczyn. Nadal pojawiają się komentarze Felicyty For Now i nadal nie wiadomo kto stoi za tajemniczą dziewczyną. Internauci są nią zachwyceni. Przez to Styl i Szyk traci coraz więcej fanów. Według mnie mogłyby zmienić treści które wyrzucają ale to nie mój blog więc nie będę nic sugerować. Popołudnie minęło nam strasznie szybko. Obiad zjedliśmy w pobliskiej knajpie.Chłopakom z delikatnymi kłótniami udało się przyspieszyć piosenkę. Na szczęście nie doszło między nimi do niczego poważniejszego. Pod wieczór wróciliśmy do domu. Trafiliśmy akurat na kolację. Po kolacji poszłam do pokoju. Byłam wyczerpana. Jutro poniedziałek a razem z nim lekcje pozalekcyjne. Chłopaki zadbali o zdjęcia które zrobiliśmy w parku. Wywołali je i umieścili w folderze. Jedna kopia na lekcje i cztery kopie dla nas wszystkich. Miło z ich strony. Przejrzałam nasze zdjęcia i wybrałam te nnajładniejsze Byłam na nich ja i Matteo. Nina i Gaston a także ja z Niną i Gaston i Matteo. Postanowiłam powiesić je na jednej ze ścian. Brakuje mi tylko zdjęć Ambar i Simona. Muszę przy okazji im jakieś zrobić. Usunęłam całkiem szybko. Przyśnił mi się ta sama posiadłość co kiedyś ale teraz nie byłam na huśtawce tylko w altance. Obok siedział chlopak. Był raczej w moim wieku. Patrzył się na mnie z miłością i czochrał mi włosy. Ehh jak ja tego nie lubie. Gdy się obudziłam miałam wrażenie że znałam tego chłopaka który siedział koło mnie. Te jego brązowe oczy. Gdzieś już takie widziałam  ale nie wiedziałam gdzie.
~~*~~
Dziękuje :*
Czuje się już o wiele lepiej 
Rozdział króciutki ale jest w nim to co najważniejsze
Jutrzejszy rozdział będzie dłuższy i będzie nasze Lutteo
Już zaraz rozpoczyna się szkoła nie wiem jak często będę w stanie dodawać rozdziały 

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Świetny rozdział. Piszesz coraz lepiej! Zaśmiałam się pod nosem, kiedy czytałam, że Nina krzyczy na Gastona. To musiało wyglądać całkiem uroczo. Biedny Perida, ale cóż, mógł pilnować Ninki, która nie potrafi jeszcze jeździć. Nie mogę się doczekać Lutteo! Weny, kochana, pisz szybciutko nowy rozdział. Buziaki ♥

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O dzisiaj cały rozdział opisowy i może też troszkę przejściowy, ale w każdym opowiadaniu takie są potrzebne. Podoba mi się strasznie przyjaźń Ambar i Luny, cudownie czytać o nich w zgodzie. Lutteo zawsze wywołje uśmiech na mojej twarzy, ale i Gastinka również. Słodko, że razem uczyli się jazdy. Nie spodziewałabym się po Ninie takiego charakterku.
      Pisz szybciutko nowy rozdział i do napisania;*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cudowny!! Moha gastonka!!!! Szkoda ze pelfi nie dasz a ja mam jazdę na nich... Gasti dostal zje...chany za upadek ninki! Niby jska stanowczą jak mogla krzyczeć na ukochanego?? O lutteo aaaass

      Usuń